poniedziałek, 12 października 2009

Rozbiłem się

Rower uszkodzowny.
Wbiłem sie w osobówkę. To fakt że w polsce nikt nie zwraca uwagi na rowerzystów.
Niektórzy potrafią wyprzedzić i od razu zacząć hamować :np. aby skręcić, albo dojeżdzając do korka. Tak było w moim wypadku.
Niestety, jeśli się wjedzie w tył pojazdu, wina leży po stronie wjeżdzającego - w moim wypadku leżacego.
Przy 32km/h udezyłem w tył pojazdu, przeleciałem nad dachem i spadłem na sąsiedni pas ruchu.
Dobrze ze nikt mnie nie przejechał. Po raz kolejny umiejętność padów się przydała - żadnych złamań. Tylko (tylną lampą?) rozcięty do kości palec. Nacięcie małe, prawie punktowe dlugosćci 2 centymetrów. Mam nadzieję, że zagoi się szybko.
Znów pliki nie pojdą do repozytorium na czas.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz